12 sierpnia 2019, 16:42
POLETKO MOJE CZ.3 ostatnia
– Czasie! Czasie!
– Jestem. Miło mi, że wpadasz teraz codziennie.
– Czy ty to widziałeś? Radość już taka prawie do kolana. Urosła bardzo. Ale złość dalej jest. Tylko wiesz? Łatwiej mi teraz. Wyrywam jeszcze malutką, a i na radość już nie muszę tak bardzo uważać. Już jest taka duża! I wybaczenie też!
– Tak, widziałem. Chodź. Zamknij oczy i chodź za mną.
– Czasie! Szczęście! W końcu wyrosło!
– O tak, napracowałaś się, to urosło.
– Jesteś ze mnie dumny?
– A dlaczego?
– No bo mi szczęście urosło.
– Kto tu pracował?
– Ja.
– Komu szczęście urosło?
– No mi przecież.
– Czy ktoś tu pracował za ciebie?
– Nie.
– A jesteś z siebie dumna?
– Tak!
– To dlaczego pytasz, czy ja jestem?
– Bo…
– Sukces jest twoim sukcesem. Nie potrzebujesz poklepania po ramieniu. Nie potrzebujesz, żeby ktoś ci powiedział, że dobrze zrobiłaś. Ty bądź z siebie dumna.
– Jestem! Jestem Czasie! Udało mi się!
– W życiu nic się nie udaje. Ty sama na to zapracowałaś. Albo nie zapracowałaś i czegoś nie osiągnęłaś. Ty sama nikt inny. Porażka to tylko lekcja.
– No niby czego?
– Że jeszcze trzeba się uczyć, że jeszcze nie czas.
– Czasie?
– Tak?
– Jestem z siebie dumna.
– Bardzo się cieszę. Jeszcze bądź dla siebie dobra.
– No jak to?
– Widziałaś jakie ładne masz wybaczenie? Urosło? Wszystkim tak szybko wybaczasz, to dlaczego nie sobie?
– No nie wiem.
– To bądź dla siebie dobra.
– Spróbuję.
– Ja wiem i mocno trzymam za ciebie kciuki!